Etazen - nowy niebezpieczny narkotyk w Polsce

etazen w polsce    Kilka dni temu Główny Inspektor Sanitarny wydał ostrzeżenie o nowym, bardzo silnym narkotyku o nazwie Etazen, który pojawił się w Polsce. Jak poinformowano, substancję ujawniono w Łodzi. Nie pierwszy raz zresztą to właśnie miasto jest miejscem, gdzie nowa substancja psychoaktywna jest identyfikowana przez służby po raz pierwszy. Na początku 2020 roku miała tu bowiem miejsce fala zatruć środkiem o nazwie „Hasan”, występującym pod postacią brązowej, plastycznej masy. Wszyscy pamiętamy ponadto historię Mocarza, czy jeszcze wcześniej Tajfuna, który zbierając śmiertelne żniwo wśród młodych osób, zmotywował władze do bardziej radykalnych działań i zamykania sklepów stacjonarnych oferujących tzw. „dopalacze”.

    Mam wrażenie, że temat NSP czyli nowych substancji psychoaktywnych regularnie powraca, przypominając o sobie w najbardziej dramatycznych okolicznościach, czyli w chwili, kiedy ktoś traci życie. Zgadzam się, że Etazen to niezwykle silny środek, zagrażający nie tylko zdrowiu ale i życiu wielu osób. Osobiście przeraża mnie jednak inna kwestia, a mianowicie dostępność do niego oraz innych tego typu nowych narkotyków.

           Rynek tzw. Dopalaczy w Polsce

    Pamiętam wielką akcję zamykania sklepów z tzw. „dopalaczami” w 2010 roku (Tajfun). Służby sanitarne wraz z Policją sprawnie eliminowały z rynku kolejne oficjalnie działające sklepy oferujące „artykuły dla kolekcjonerów”.  Po fali zatruć społeczeństwo oczekiwało konkretnych działań i trzeba przyznać, że się doczekało. Już wtedy można było jednak przypuszczać, że przy tak dochodowym interesie jakim był handel tzw. dopalaczami, dealerzy nie zrezygnują tak szybko z łatwego zysku. Szukając możliwości „obejścia” przepisów, jak grzyby po deszczu pojawiały się sklepy – przykrywki i handel spod lady. Część ze sprzedawców przeniosła swoją działalność do Internetu, szczególnie po roku 2015 czyli kolejnej dużej fali zatruć Mocarzem, gdzie bezpośredni kontakt z klientem wiązał się z coraz większym ryzykiem wpadki. Służby zintensyfikowały bowiem swoje działania a ustawodawca wprowadził kolejne zmiany do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Na jakiś czas temat NSP czyli tzw. dopalaczy przycichł.

    Mamy rok 2020. Bardzo trudny rok. Rok, w którym świat na chwilę się zatrzymał w związku z epidemią COVID-19. Nie zatrzymała się jednak dynamika rynku nowych substancji psychoaktywnych. Przez te ostatnie lata, to co wydawało się nam na uśpione, wcale takie nie było. Rynek tzw. dopalaczy ma się bardzo dobrze, wręcz powiedziałbym świetnie. Rozwój technologii sprawił, że dystrybutorzy są jeszcze bardziej bezwzględni a jednocześnie bezkarni. Dziś trudno oczekiwać spektakularnych akcji walki z tzw. dopalaczami, jakie miały miejsce kilka lat temu, ponieważ sposób działania dealerów i drogi dystrybucji są zupełnie inne.

            Co to jest etazen?

    Przyznam, że o etazenie usłyszałem kilka miesięcy przed oficjalnym komunikatem GIS o wykryciu go w Polsce. Nie interesowałem się jednak tą substancją jakoś szczególnie, bo europejskie instytucje państwowe zajmujące się badaniem NSP, regularnie publikują informacje o kolejnych „odkryciach”, we własnych krajach. Teraz, po publicznym komunikacie GIS o wykryciu eta zenu w Polsce, postanowiłem przyjrzeć się bliżej nie tylko samemu narkotykowi ale i faktycznej skali zjawiska, jakim jest dostęp do tego typu substancji.

    Należący do grupy opioidów etazen stworzono jako zamiennik fentanylu oraz heroiny. Działanie ma bardzo podobne do wymienionych środków, jednak jego intensywność może być kilkadziesiąt razy silniejsza. W wielu przypadkach zażycie etazenu może skończyć się nawet śmiercią, głównie poprzez zaburzenia oddechowe (uduszenie). Występujący pod wieloma postaciami – szary proszek, susz roślinny (nasączony etazenem), liquidy do e-papierosów czy aerozole do nosa. Po takiej charakterystyce kolejny raz można podsumować ją jako opis zmodyfikowanej, wcześniej znanej i zdelegalizowanej substancji, której właściwości działania zostały spotęgowane. Taki schemat obserwuje się najczęściej. Nowe narkotyki zazwyczaj są silniejsze niż ich poprzednicy. Przyznacie, że dla osoby interesującej się tematem, nic odkrywczego... Zastanowiło mnie jednak coś innego. Skoro z pierwszymi informacjami o etazenie spotkałem się na początku roku a GIS odnotował pierwszy przypadek w Polsce w lipcu 2020, to czy jego zakup był przez ten czas na tyle trudny, że zajęło to aż kilka miesięcy, zanim jeden z naszych rodaków postanowił sprawdzić w praktyce jego działanie? Obawiam się że nie do końca.

          Gdzie i jak można kupić etazen?

    Znalezienie oferty sprzedaży nowego narkotyku zajęło mi mniej niż 10 minut. Oferty dodam bardzo bogatej jeśli chodzi o formę w jakiej etazen występuje. EtaZen (Pure), EtaZen (Mix), EtaZen (5 ml płynu) a może w formie aerozolu do nosa w 10 ml ampułce? Wszystko dostępne od ręki i w każdej ilości. Producent co prawda ostrzega o sile działania, ale entuzjastów nie brakuje. Pod konkretnymi produktami komentarze i recenzje. Użytkownik o Nicku „Śmierdziel” napisał w dniu 04.02.2020: „ Potrzebujemy Fentanylu, kiedy istnieje EtaZen? Silniejsza, lepsza euforia, legalna i nie pojawia się w badaniach moczu. Najlepszy produkt w historii. Dziękuję ***-** (nazwa sklepu) , będę kupował więcej.”

etazen nowy narkotyk

Rys.1 Oferta jednego z chińskich sklepów z tzw. dopalaczami

    Sklep oferujący te oraz szereg innych produktów zarejestrowany jest w Chinach (Hongkong). Nie ma problemu z wysyłką do każdego miejsca na ziemi. No prawie każdego, bo jak piszą twórcy strony: „Wysyłamy na cały świat (z wyłączeniem Rosji)”. Chwalą się ponadto, że w przypadku krajów europejskich mają 100% sukcesu jeśli chodzi o finalizację zamówienia i bezpieczne dostarczenie przesyłki (z wyjątkiem Węgier). Czyżby tamtejsze służby miały jakieś specjalne metody walki z narkobiznesem?

    Ilość przesyłek pocztowych z Chin w ciągu ostatnich lat znacznie wzrosła. Jest to efekt zarówno niskich kosztów ich nadania (często wliczanych w cenę produktu) oraz rozwoju platform sprzedażowych takich jak np. Alliexpress. Polacy na potęgę zamawiają bardziej lub mniej potrzebne rzeczy z Chin. Wśród tych przesyłek, znajduje się duża grupa zawierająca odczynniki chemiczne, czyli nic innego jak tzw. dopalacze. Wyczulone służby celne i Policja doskonale zdają sobie z tego sprawę, jednak wytypowanie tego typu zawartości jest niezwykle trudne. Sprzedawcy idą poza tym o krok dalej. Oferują bowiem możliwość wysyłki towaru z kraju europejskiego, co sprawia, że tego typu przesyłka wzbudza jeszcze mniej podejrzeń. Etazen jest jedną z substancji, która wysyłana jest właśnie z jednego z krajów naszego kontynentu.

    O zapewnianiu dyskrecji dla kupującego nie muszę chyba pisać bo oczywistym jest, że sklep przypomina o tym przy każdej możliwej okazji. Płatności przy pomocy krypto walut czy szyfrowane połączenia to tylko podstawowe formy zapewnienia anonimowości. Bez trudu na oficjalnej stronie sklepu znaleźć można adres strony z rozszerzeniem „.onion” oraz ranking jej wiarygodności wynoszący prawie 100%. Jeśli ilość i różnorodność produktów oferowanych oficjalnie na stronie dostępnej dla każdego określiłbym jako znaczną, pozostaje się tylko domyślać, co znalazłbym w DarkNecie pod wskazanym adresem odsyłającym do pełnej oferty sklepu. Bezwzględności i wyrachowania sprzedawcy nie ma jednak końca. Zapewnia on bowiem klientów, że nie wysyła żadnych nielegalnych substancji ze swojego kraju a jednocześnie nie sprawdza czy sprzedawana substancja chemiczna jest legalna w kraju osoby kupującej. Odcina się od jakiejkolwiek odpowiedzialności. Podkreśla poza tym, że oferowane produkty służą do prowadzenia badań laboratoryjnych co trochę rozmija się z opisami efektów działania czy ilustracjami przedstawiającymi postać donosowo aplikującą sobie sprzedawane substancje.

logo etazenRys.2 Logo chińskiego sklepu oferujacego nowe substancje psychoaktywne

    Opisywany przeze mnie sklep to tylko jedna z wielu oficjalnie działających tego typu witryn internetowych do których dostęp jest w żaden sposób nieograniczony. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że podejmowane próby walki z rynkiem narkotykowym okazują się archaiczną strategią, nijak mającą się do obecnej rzeczywistości. Aby w ogóle myśleć o podejmowaniu walki, trzeba uwzględnić w niej kilka płaszczyzn. Jedną z nich jest profilaktyka. To w tym właśnie obszarze można uzyskać przewagę nad wyrachowanym przeciwnikiem. Czy Etazen stanie się niechlubnym „celebrytą” wśród tzw. dopalaczy, tak jak było to w przypadku Tajfuna czy Mocarza? Uważam, że mamy szansę tego uniknąć. Od tamtego czasu poczyniliśmy ogromny postęp jeśli chodzi o świadomość tego z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Nie można jednak spocząć na laurach i przy każdej sytuacji, kiedy pojawia się nowa, niebezpieczna substancja należy przypominać o zagrożeniach jakie z tym się wiążą, w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć.